AO!

Najnowsze komentarze
też sie zdziwiłem kiedy dała mi te...
Przy czym w momencie jeśli masz zd...
@Kampiszon Hmmm ciekawe. Aż zad...
@morham - W Olsztyńskim WORDzie ta...
Który to WORD taki dobry, że przep...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

03.11.2010 17:05

nie moge sie doczekać...

...... terminu egzaminu praktycznego

 Dawno nie pisałem. Uznałem ze wszystko co ostatnio się działo w związku z moim kursem i egzaminami na prawko bylo tak nudne, że niewarte wspominania. Może poza faktem, że pozpoczyna się już 3 miesiąc moich przygotowań do KAT A , w co sam nie mogę uwierzyć, kiedy wspominam kolegę który prawko zrobił juz po 3 tygodniach (!) od momentu rozpoczęcia kursu. Echh te układy...

Co by nie było, kurs zakończony, egzamin teoretyczny z 1 błędem. Luzik. Tylko szkoda ze zdając teorię 29 Października , dostaję termin praktycznego na 1 GRUDZIEN (!!!) wtf?! a myślałem że na samochod sie czeka okolo miesiąca a tu taki zonk. Chyba ten egzamin będę zdawał na sankach a nie na moto- bardziej niż o swoje umiejętności boję się o suchą droge i brak śniegu...:(

ale koniec końców potrzebuję tego moto. Potrzebuję czegoś co odróżni mnie od innych szarych ludzi. Zawsze potrzebowałem. Jestem tylko Ja i są oni. Najpierw był rower, adrenalina, zawody. potem inne, podobne rzeczy. Ale zawsze coś na co zwykły człowiek spojrzy i powie: "Eee, też bym tak mógł ale tu/tam mnie boli...""Eee po co to komu...""Gdybym tylko mógł ale wiesz, nie moge bo <<coś-tam-cos-tam>>..."

 Wolę żałować że spróbowałem niż żałować, że tego nie zrobiłem.

Na pierwszy moto wybrałem cbr 600 f4i. Szatan nie szatan, nie wezme nic mniejszego bo znam siebie i wiem ze za rok chciałbym już zmienić. A to raczej niemożliwe. Nic większego też nie, bo po co. Cenowo i możliwościowo (tego mogo) dla mnie ideał. Nie moge sie doczekać...

Komentarze : 14
2010-11-04 22:53:48 AO

też sie zdziwiłem kiedy dała mi termin na 1 Grudnia ale w odpwiedzi na moje obawy powiedziała mi że praktyka trwa caly rok o ile są warunki tzn, nie ma sniegu lub lodu na ulicach. Jeżeli pogoda nawali przesuną mi termin. oraz zamrożą te 6 miesięcy na zrobienie praktyki

2010-11-04 22:43:32 morham

Przy czym w momencie jeśli masz zdaną teorię jest ona ważna 6 miesięcy. W przypadku kat. A - teoria zostaje zamrożona do nowego sezonu.

2010-11-04 22:41:59 morham

@Kampiszon

Hmmm ciekawe. Aż zadzwonię ponownie do mojego WORDU - choć Pani mi mówiła, że do końca października. Zdarza się jeśli nie mają terminów rozdzielać teorię od praktyki. Nie masz obowiązku zdawać na raz teorii i praktyki.

2010-11-04 21:35:37 Kampiszon

@morham - W Olsztyńskim WORDzie tak samo.
Btw. Pierwsze słyszę żeby egzamin teoretyczny i praktyczny zdawać oddzielnie. Za każdym razem zdając na A1 i A miałem tego samego dnia. W listopadzie mam egzamin na B - też wszystko za jednym razem.

2010-11-04 21:02:53 morham

Który to WORD taki dobry, że przeprowadza egzaminy praktyczne w grudniu ?

U nas sezon trwa od kwietnia do października... (śląskie)

2010-11-04 14:06:18 Azin

Bandziorro, niektórym nawet częściej ręka omsknie się na manetce (czytaj. Azin) :D

2010-11-04 07:41:18 bandziorro

Moi drodzy, motywacje wejscia w swiat motocykli sa rozne dla kazdego motonity. Byc moze sa jakies "utarte powody" przesiadania sie na dwa kółka, które warto opowiedzieć innym bo są zgodne z kanonem różnych tam sloganów. Osobiście kocham motocykle, ale nie od tego się u mnie zaczęło. Zaczęło się od kompilacji dwóch ważnych czynników (kolejność nie ma nic do rzeczy): 1) roku dojazdów do pracy komunikacją miejską w Warszawie -co było dla mnie osobiście wielkim koszmarem. Marnowanie 2 godzin dziennie na dojazd do pracy bylo dla mnie niedopuszczalne! Nie po to pracuję na etat, by męczyć się 10 godzin dziennie! Mało tego: dwa lata temu, gdyby ktoś powiedział mi, że będę jeździł motocyklem to bym go wyśmiał. 2) Od najmłodszych lat szukałem wrażeń: Jeździłem na różne survivale, strzelania, unitarki, uprawiałem sporty, skakałem na spadochronie, zjezdzalem na linach -poszukiwałem adrenaliny! 3) Żeby było smieszniej, moto-wariactwo zaczęło się u mnie od wywalenia się na skuterku kolegi! Obdrapany, brudny i lekko krwawiący ale z bananem na twarzy zapezentowałem narzeczonej pomysł "muszę sobie kupić skuterek ;)". Ale do rzeczy: Nie każdy zaczyna przygodę z motocyklem od poetyckiej fascynacji i zakochania, tęsknoty za wymarzonym sprzętem. Niektórzy pasję dopiero w trakcie odkrywają. Nie powinniśmy mówić innym co powinni czuć i czym się fascynować. Każdy ma do tego prawo, by kierować się w tym własnymi motywami. U mnie zaczęło się od zderzenia pragmatyzmu z potrzebą adrenaliny. Ale wyrosła z tego superpasja, a właściwie druga życiowa miłość (pierwszą jest żona:) ). Jeżeli ktoś chce się określić społecznie poprzez stanie się motocyklistą -to jego sprawa. Kolega ao napisał jedynie, że nie rajcują go codzienne i nudne rozrywki przeciętniaków. Może nieudolnie to napisał, ale każdy z nas -motocyklistów, w mniejszym lub większym stopniu czuje się wyjątkowy, spełniony, dzięki naszym dwukołowym kochankom. Każdy z nas, czuje się wyróżniony, bo "inni tego nie rozumieją". Kolega mógł niewyraźnie napisać, ale chodzi mu o przedłużenie jego życiowych adrenalinowych pasji, uzupełnienie ich motocyklizmem a nie o potrzebę lansu. Przynajmniej ja to tak zrozumialem. Ale żeby nie było subiektywizmu, kolego AO: zastanow się dobrze, ćzy taka moc na starcie będzie dla Ciebie dobra. Nawet mój ojciec, który ma prawo jazdy A od wielu wielu lat, zapomniał się na moim bandziorze i wyłożył się przy pierwszym kontakcie z maszyną. Z kolei mój kolega (pomimo moich negatywnych uwag) uparł się na bandziora 1200 na pierwsze moto i też daje sobie radę. Koledzy, przyznam, że na CBR bardzo długo chorowałem, aż... zobaczyłem bandziora na wystawie motocykli! I po niemal pol roku planowania, nagle zmieniłem zdanie :). Ludzie, mniej nerwów. Dajcie mu szansę. Przecież jego życie to jego sprawa :) Kolego AO, nie reaguj tak agresywnie na opinie kolegów z forum. Sądzę, że po to jest możliwość wystawiania komentarzy, aby każdy mógł wyrazić swoje zdanie. 3mam kciuki za egzamin i za wybór pierwszego motocykla. Mam nadzieję, że głowa będzie kierować motocyklem, a nie na odwrót ;) Z resztą każdy z nas ma chwile zapomnienia i czasem mu się ręka omsknie na manetce ;)

2010-11-04 00:01:39 Azin

Jeżeli kupujesz motocykl nie z pasji bądz miłości, tylko z chęci bycia po prostu innym niż reszta, to równie dobrze możesz kupić sobie rolki, też będziesz inny od całej tej 'hołoty' chodzącej w butach. Jeżeli zaś chodzi o motocykl, który chcesz kupić, to jak dla mnie możesz kupić sobie nawet hayabusę turbo od ghostridera, Twoje życie, Twój wybór. Co do pierwszego motocykla, to ja też święty nie jestem bo zależy jak pozwolą fundusze, kupię albo f3,R6, albo R1, ale na pewno nie po to, żeby być 'inny niż wszyscy' bo jestem taki bez motocykla. Pozdrawiam

2010-11-03 22:30:11 dobrodziej

Kumpel ma na sprzedaż Haybause :) wiesz po co się od razu rozdrabniać.... wtedy zaczniesz się wyróżniać albo jako czerwona plama na ulicy albo owinięty wokół drzewa. Nie masz pojęcia gościu do czego startujesz i lepiej się zastanów dwa razy niż kogoś będziesz uczył ze stażem większym niż ty. Co z tego że masz 25 lat ale o motorach nie masz zielonego pojęcia. Ale kupuj jeździł przyda się więcej pozorantów aby było na kim koty wieszać. Wiesz jak głupio wygląda koleś na sportowym sprzęcie który jeździ 50km/h i tłumaczy się tym że on nie musi więcej to ku*wa kup sobie skuter będzie to samo a obciachu nie bd chociaż na mieście robił. Ale nie ty musisz się lansować

2010-11-03 20:46:18 Jaszczurka

Ale proszę nie zrozum tej mojej porady jakbym była starym dobrym wujkiem który odpowie na wszystkie pytania, lub głupią małolatą która uważa się za najważniejszą osobę :)

2010-11-03 20:36:28 Jaszczurka

Pomimo tego, że nie mam totalnie żadnego doświadczenia z takimi dużymi moto, to radzę najpierw coś mniejszego a dopiero później coś mocniejszego. Bo różnie może sie to wszystko potoczyć, aczkolwiek z całego serca życzę Ci jak najlepiej. Pozdrawiam!

2010-11-03 20:18:58 sha2502

Nie za duże jak na pierwszy raz?

2010-11-03 18:54:47 AO

stary, troche za poźno, możesz sobie mowić o pasji i milości, cisnąć 200/h po zmroku i ja w tym momencie mowie ci ze jestes głupi. ja moge mowić o pasji z robienia czegoś do czego nie dotyka się przeciętny kowalski i nie musze czuć do motocykla miłości, wystarczy mi swiadomość z tego co robie. Ja parkuje motor i ide do domu, jak ty sobie lubisz poklęczęć i pomodlić sie do wlasnego sprzętu to proszę bardzo, on raczej nie wysłucha twoich modlitw kiedy na drogę po ciemku wbiegnie ci kot.

to ty sie zastanów. 20 lat nie robi z Ciebie osoby która może mi mowić, co mam kupić.

2010-11-03 17:52:36 odwazny

Fajnie wszystko, wpis fajny, motor piękny ale co prawda nie jest dla mnie zrozumiałem, że w tym tekście traktujesz motocykl jako wyznacznik inności od całej reszty.... gdzie w tym pasja i miłość? wydaje mi się że daleko w tyle. Na pierwszy rzut F4i to ty chyba w życiu nie jeździłeś 100konnym motocyklem a co mówić o przeszło 100 koniach. Jak strasznie chcesz się wyróżniać od wszystkich wbij sobie jeszcze patyk w oko i jeździł na motocyklu wtedy pełen odlot. Nie chcę cię obrazić ale dla mnie takie myślenie jest nie tyle że nie zrozumiałem aczkolwiek w pewnym stopniu głupie. Ale to moje zdanie w tym temacie, a nóż widelec źle Cię zrozumiałem. Amen

  • Dodaj komentarz